czwartek, 29 stycznia 2015

ODBĘDĄ SIĘ OBCHODY SETNEJ ROCZNICY WYZWOLENIA POLSKIEGO OBOZU W OŚWIECIMIU


Jak donosi nasz specjalny korespondent z przyszłości obchody setnej rocznicy wyzwolenia polskiego obozu koncentracyjnego Oświęcim zakończą się pełnym sukcesem.

W ciągu roku poprzedzającego ten ważny moment polscy i europejscy pisarze oraz wydawcy wykonają sto procent planu publikując sto książek, analizujących ze szczegółami polską winę w Holocauście. Polscy i europejscy artyści teatralni dotrzymają zobowiązania wystawienia stu sztuk które wiernie przedstawią udział Polaków w tym straszliwym procederze. I choć początkowo będzie się wydawać, że pogrążona od czterdziestu lat w chwilowym kryzysie Europa nie da rady zrealizować  stu filmów o polskim antysemityzmie to i ten cel uda się wykonać, gdyż na pomoc przyjdzie bratnie Hollywod.

W trakcie obchodów z terenu obozu trzeba będzie usunąć grupki izraelskich ekstremistów, którym uda się uciec ze swego Państwa tuż przed zajęciem go przez Kalifat Islamski, twierdzących, że obozy były dziełem Wielkiego Narodu Niemieckiego, słynącego od setek lat z tolerancji wyrozumiałości i przyjaznego stosunku do sąsiadujących z nim innych nacji.  


Dla mniej obeznanych z historią czytelników nasz korespondent nadesłał krótkie streszczenie aktualnie obowiązującego stanu wiedzy na temat tego tragicznego okresu:  W drugiej połowie lat trzydziestych dwudziestego wieku na terenie byłej Polski wybudowano sieć ośrodków rekreacyjnych dla Żydów. Ściągano ich tam z całej kraju a następnie Europy, kusząc specjalnymi promocjami i obniżkami cen oraz tym, że cała obsługa posługiwała się językiem niemieckim i wszystkie napisy były w nim również (patrz zdjęcie). Kiedy władze ościennych państw próbowały dowiedzieć co dzieje się z ich obywatelami Polacy pokrętnie tłumaczyli, że tak im się spodobało w Polsce, że postanowili zostać tu na zawsze.  Ale prawda wyszła w końcu na jaw i rządy Trzeciej Rzeszy i Związku Radzieckiego zrozumiały, jak straszny los spotkał Żydów. 17 września 1939 roku wkroczyli do Polski aby zapobiec dalszej masakrze i przez sześć lat wspólnie dzielnie walczyły w poszukiwaniu zaginionych obywateli. Niestety, rządzą mordu tkwiąca w Polakach oraz ich wrodzony spryt pozwoliły ocalił tylko nielicznych. Ostatni z tajnych obozów konsentracyjnych (którymi były w rzeczywistosię owe ośrodki wypoczynkowe), Oświęcim- Brzezinka, odkryto dopiero na końcu stycznia 1945 roku, a całą akcję ratunkową zakończono w maju tegoż roku.  


niedziela, 18 stycznia 2015

REFERENDUM W SPRAWIE LEGALIZACJI MAŁŻEŃSTW HETEROSEKSUALNYCH NIE ODBĘDZIE SIĘ.



Projekt legalizacji małżeństw heteroseksualnych uzyska zbyt duże poparcie społecznie dlatego referendum w tej sprawie nie odbędzie się. Jak argumentuje Rada ds. Związków Partnerskich nie będzie ono mieć sensu.

- Wynik referendum jest oczywisty, wygrają zwolennicy legalizacji małżeństw. Czyli i tak nie będzie można ich zalegalizować, bo zgodnie z cywilizowanymi normami na ochronę zasługują jedynie te wartości, które pozostają w przytłaczającej mniejszości – wypowie się przewodniczący Rady.

Ponadto, jak argumentuje Rada ds. Związków Partnerskich, legalizacja związków heteroseksualnych byłaby niezgodna z logiką i zdrowym rozsądkiem. Powszechnie bowiem wiadomo, że mężczyzna i kobieta różnią się od siebie tak dalece, że ich związki nie mają szans na szczęśliwe pożycie a kończą się jedynie przemocą i alkoholizmem wynikającym z frustracji spowodowanej nieudanym pożyciem seksualnym. Wyłącznie więc małżeństwa homoseksualne są przyszłością ludzkości, bo tylko tu może nastąpić idealny dobór partnerów.

Dodatkowo zdaniem Rady powrót istniejących niegdyś małżeństw heteroseksualnych zagroziłby także ostatecznie wyeliminowaniu niehigiecznych sposobów prokreacji, dominujących w tego typu relacjach. Ich szkodliwość dla zdrowia kobiet potwierdzono już dawno i w tej  chwili na szczęście już tylko sporadycznie zdarzają się ciąże brzuszne.

- Seks powinien służyć jedynie radości i realizacji indywidualnych preferencji seksualnych. Każde inne jego zastosowanie zaszkodzi psychicznej równowadze ludzkości – stwierdzi przedstawicielka WHO (Światowej Organizacji Zdrowia).

środa, 7 stycznia 2015

DEMONSTRANCI ZAŻĄDAJĄ POWROTU GLOBALNEGO OCIEPLENIA



W całej Europie zostanie zaatakowanych ok. 1000 biur regionalnych organizacji Greenpeace oraz innych organizacji ekologicznych. Demonstranci będą palić opony, wybijać szyby i stwarzać zagrożenie nienaruszalności cielesnej wolontariuszy zaangażowanych aktywnie w walkę z globalnym ociepleniem. Przez liderów zamieszek będą też rozpowszechniane  nieprawdziwe informacje. Jedną z nich uda się podsłuchać naszemu korespondentowi:
 - Moja babka mówiła, że były lipce w których i u nas, nad Bałtykiem, bywało dwadzieścia stopni. Zresztą Bałtyk był wtedy morzem a nie jeziorem.
Takie informacje będą na szczęście ignorowane jako nieprawdziwe, bo z Ksiąg Klimatologicznych prowadzonych regularnie od piętnastego wieku wynika, że taka sytuacja nie miała nigdy miejsca. Dlatego potwierdzone zostanie, że całość zamieszek będzie miała za przyczynę resztki konsumpcjonizmu i neoliberalizmu, których się nie udało wykorzenić z zakamarków pamięci niektórych osobników.  
- Ludzie wciąż nie rozumieją tego, jakie dobrodziejstwa przyniosła nasza polityka dla Afryki – wypowie się jeden z przedstawicieli Greenpeace. – Kiedyś był to kontynent, na którym ciężko było żyć. A teraz mają tam normalna zimę ze śniegiem leżącym przez dwa miesiące i lata z najwyżej dwoma, trzema upalnymi tygodniami. W ten sposób spłaciliśmy moralny dług wobec Afryki, jaki mieliśmy przez setki lat. A argumenty, że tylko kilka państw miało ten dług są już nieaktualne, bo teraz nie ma już państw i dług przeszedł na całą Zjednoczoną Europę.
Wprawdzie zamieszki będą dość silne ale na szczęście nie powinny trwać zbyt długo. 
- Na czele tych niepokojów stoją takie różne cwaniaczki, którzy wyprowadzili ludzi wykorzystując to, że mamy w tym roku wyjątkowo ciepły lipiec i temperatura oscyluje wokół zera stopni – zdiagnozuje sytuacje jeden z ekspertów i uspokoi. – Sytuacja  wróci do normy, gdy w sierpniu znów się zrobi minus dziesięć. Ludziom się wszystkiego odechcę.
Na wszelki wypadek, gdyby natura nie przemówiła ludziom do rozsądku, zostaną zmobilizowane większe pododdziały Strażników Ochrony Przyrody.

poniedziałek, 5 stycznia 2015

ŻAKOWSKI ZAŻĄDA PRZYWRÓCENIA POMNIKA DZIERŻYŃSKIEGO



Kolejna odsłona wojny polsko-polskiej. Jak donosi nasz dobrze poinformowany korespondent z niezbyt odległej przyszłości Jacek Żakowski wyjdzie z inicjatywą przywrócenia pomnika Feliksa Dzierżyńskiego na należne mu miejsce na placu noszącym niegdyś jego imię. Według znanego dziennikarza, byłego szefa Czeka należy traktować jak bohatera wojny domowej w roku 1920.

- Musimy spojrzeć prawdzie w oczy – powie Żakowski. – To była wojna polski pańskiej z polską chłopską i robotniczą. To, że wygrała ta pierwsza, nie może wykluczać pamięci o tej drugiej. Zwłaszcza, że gdyby wynik walk był odwrotny, to pewnie uniknęlibyśmy drugiej wojny światowej wraz z jej fatalnymi konsekwencjami bo Europa zjednoczyłaby się dużo wcześniej.

Żakowski nie będzie miał wątpliwości, że twierdzenie o kontrowersyjności postaci Dzierżyńskiego są mocno przesadzone. Zwłaszcza, że mógłby on stać się symbolem pojednania.
- Był przecież zarówno zaściankowym szlachcicem jak i rzecznikiem postępu.

Według Żakowskiego pomnik mógłby jeszcze z innych względów spełniać podwójną rolę.  
- Przecież Dzierżyński to okrutny morderca, winien śmierci setek tysięcy ludzi. Jest więc najlepszym przykładem tego, że Polacy nie są tylko narodem ofiar ale również katów. Dlatego proponuję, aby na jego pomniku były dwie tablice. Od strony wschodniej byłoby napisane: „Bohaterom wojny domowej 1920”. A od zachodniej „Ofiarom polskiego nacjonalizmu”.

Jak donosi nasz korespondent w odbudowę pomnika będzie chciała się zaangażować fundacja „Polsko Niemieckie Pojednanie” gdyż wśród ofiar krwawego Feliksa było wielu niemieckich komunistów.